W
dniach 24-25 kwietnia 2009 roku w Olsztyńskim Planetarium odbyło się
V Seminarium Meteorytowe i Walne Zebranie Polskiego Towarzystwa
Meteorytowego. Jako jeden z uczestników Seminarium postanowiłem
podzielić się (za namową kilku osób, między innymi J. Bandurowskiego)
moimi subiektywnymi spostrzeżeniami z tego spotkania.
Zacznę od spraw organizacyjnych. Tak naprawdę długo zastanawiałem
się nad tym co można by zarzucić organizatorom i nie znalazłem
właściwie nic. Dr Jadwiga Biała panowała nad wszystkim i udzielała
pomocy uczestnikom (również tym spóźnionym) od rana do wieczora. A
dla tych którzy będą organizowali następne spotkania jedna uwaga:
warto zamieścić plan sytuacyjny (umieszczony tu w bardzo przydatnym
mini informatorze) na stronie internetowej jeszcze przed
rozpoczęciem Seminarium.
Troszkę obawiałem się o atmosferę na zjeździe. Nie wiedziałem – bo
to moje pierwsze spotkanie w tak dużym gronie miłośników meteorytów
– jak będą odnosili się „starzy wyjadacze kosmicznej materii” do
takich dyletantów jak ja. I tu również bardzo fajnie zachowali się
wszyscy uczestnicy, od Prezesa PTM aż po sympatyków nie zrzeszonych
w naszej organizacji – wszyscy byli gotowi do rozmów i pomocy. Można
było uzyskać odpowiedź na nurtujące pytanie, poddać analizie
przywiezione przez siebie „kamule”, obejrzeć i dotknąć wspaniałych
okazów „księżyców”, „marsów” lub bardziej pospolitych metków i
ciekawych kamieni polnych... Na reszcie poznaliśmy się też
osobiście, choć na pewno niezbyt dokładnie. Sugestia jednego z
uczestników (znanego bliżej internautom jako Woreczko Reaktywacja)
by takie spotkania trwały tydzień lub dwa, jest fantastyczna! Nie ma
jednak szans akceptacji moich szefów i bankowców. Szkoda!
Wracając do oficjalnego programu seminarium, w pierwszym dniu
brakowało mi zapowiadanych referatów o spektroskopii
moessbauerowskiej i spektroskopii rezonansów magnetycznych w badaniu
meteorytów, choć oczywiście wszystkie pozostałe referaty były
również bardzo interesujące. Przedstawię ich skrócony spis:
- Czas spadku meteorytu
Przełazy w świetle zawartości metalicznych sferulek w płytkich
profilach geologicznych – referowany przez W.T. Stankowskiego,
-
Klasyfikacja chondrytów
zwyczajnych NWA 869 i Terespol – K. Owocki,
-
Meteoryty z Marsa i problem ich
pochodzenia – B. Hurnik,
-
Meteoryt Gujba – historia spadku
i powodzenia – S. Ostaficzuk,
-
Problematyka meteorytowa na
łamach „Dziennika Wileńskiego” – J. Biała,
-
Ernest Grzymała Pokrzywnicki
(1892-1974) – J.W. Kosiński,
-
Kratery olbrzymie (baseny) w
Układzie Słonecznym a szczególnie na Marsie – H.Hurnik,
-
Formacja stożkowa (krater
impaktowy) w Krakowie – F. Zalewski.
Najwięcej chyba pytań padło po referatach dotyczących Gujby i
domniemanych kraterów impaktowych w Krakowie. Nie jest to wcale
dziwne, bo Gujba jest meteorytem mającym wiele „polskich” wątków, a
kratery impaktowe w Krakowie wzbudziły duże emocje wobec braku
pełnych badań określających ich pochodzenie. Fajnie byłoby gdyby
Kraków mógł szczycić się nie tylko Smokiem Wawelskim ale też i
kraterami meteorytowymi. Ciekawa była też prelekcja J.W. Kosińskiego
o Erneście Pokrzywnickim. Brak ożywionej dyskusji w innych tematach
łatwo wytłumaczyć tym, iż ciężko jest np. spierać się o wyniki badań
składu chemicznego meteorytów.
Bardzo dobrym pomysłem którego pierwsza część odbyła się w piątek,
(druga – w sobotę, podczas Walnego Zgromadzenia) było wręczenie
pamiątkowych plakietek dla osób zasłużonych dla działalności
Towarzystwa. Piękna forma podziękowania za bezinteresowną i nie
przynoszącą profitów pracę dla osób mocno zaangażowanych w
działalność PTM! Jestem za tym by podobne świadectwa uznania były co
jakiś czas okazywane odpowiednim osobom! Nie wiem kto był
inicjatorem tego pomysłu, ale podsumowując jednym słowem - BRAWO !
Co prawda słyszałem opinię iż przyznano ich zbyt wiele, ale uważam
iż jest to w pełni uzasadnione. Przecież były przyznane po raz
drugi, a PTM istnieje już lat kilka, więc uhonorowano akurat tylu
działaczy. W przyszłych latach może (a nawet powinna) to być np.
jedna czy dwie osoby. Jeszcze raz gratuluję wyróżnionym i
pomysłodawcy!
Podczas dłuższych (obiadowa) i krótszych przerw (na kawę i herbatę
serwowaną we foyer) można było dyskutować o referatach, przeglądać
meteoryty czy nawet nabyć niektóre z oglądanych okazów.
Muzyka pod gwiazdami pod kopułą Planetarium zakończyła pierwszy
dzień V Seminarium Meteorytowego.
Sobotnie spotkanie rozpoczęło się bardzo ciekawie, fajnym referatem
dotyczącym występowania diamentów w niektórych achondrytach i
później potoczyło się zgodnie z planem równie ciekawymi
wystąpieniami:
-
Ramanowskie badania diamentów w
urelitach – zreferował T. Jakubowski,
-
Skład pierwiastkowy i mineralny
nowego urelitu NWA xxx – M. Szurgot,
-
Analityczna mikroskopia
elektronowa w badaniu chondrytu węglistego NWA 4967 – M. Szurgot,
-
Ślady stopów impaktowych w
meteorycie Pułtusk – Ł. Karwowski,
-
Mikrostruktura meteorytu Morasko – A.S. Pilski,
-
Wtórne zmiany w obrębie
fosforków i węglików w meteorycie Morasko – A.Gurdziel,
-
Koniec pięknych mitów – K.
Socha,
-
Wietrzenie meteorytu Muonionalusta – A. Gurdziel,
-
Właściwości cieplne
meteorytów, minerałów i skał ziemskich – M. Szurgot.
W
tym dniu największą dyskusję wzbudził referat „Koniec pięknych
mitów” w którym Krzysztof Socha przedstawił hipotezę o nieimpaktowym
powstaniu kraterów Morasko, oraz znacznie odmłodził sam meteoryt
datując jego spadek na przełom XIX – XX wieku (1896 – 1914 rok).
Sporo pytań padło po pierwszym referacie mówiącym o diamentach w
urelitach (mnie bardzo interesował „mój” DaG 999), a także referaty
prof. Karwowskiego o meteorycie Pułtusk i A.S. Pilskiego o Morasku –
który podczas swego wykładu przedstawił m. in. wyniki badań
meteorytów Morasko, Jankowo Dolne i Przełazy (ich identyczny skład
chemiczny sugeruje iż jest to jeden spadek – choć jak widać bardzo
rozległy). Strach zajrzał w oczy wielu kolekcjonerom po referacie A.
Gurdziel, opisującym rozpadanie się „w oczach” płytki Muonionalusty.
Jeśli miałbym jednym zdaniem określić to czego doświadczyłem na
Sympozjum, musiałbym napisać: Kto nie był, niech żałuje!
Atmosfera – super!
Ta
atmosfera przeniosła się na Walne Zgromadzenie Polskiego Towarzystwa
Meteorytowego.
Po
zakończeniu części oficjalnej i sprawozdawczej (dokładna relacja
sporządzona przez J. Bandurowskiego jest dostępna na stronie PTM), w
dyskusji ustaliliśmy iż PTM opracuje broszurę pomocną przy
prowadzeniu spotkań z dziećmi i młodzieżą szkolną. Sam prowadzę
nieraz takie spotkania i pomoc w postaci drukowanej ulotki byłaby
bardzo potrzebna. Z tą inicjatywą wystąpił Marcin Kaczmarzyk i jest
bardzo budujące iż potrafi on zajmować się prowadzeniem
działalności poznawczej dotyczącej meteorytów wśród dzieci i
młodzieży!
Zarząd został też zobowiązany do współpracy przy powstającym
programie wspomagającym nauczycieli w przekazywaniu podstawowej
wiedzy o meteorytach na lekcjach w szkołach podstawowych i w
gimnazjum.
Innymi ważnymi tematami była sprawa współfinansowania naukowego
pisma dot. Meteorytyki o nazwie Meteorites, które w przyszłości
mogłoby trafić na Philadelphia List. To również bardzo ciekawa
inicjatywa, znacznie podnosząca rangę takiego wydawnictwa i
organizacji je wydających.
Inna fajna inicjatywa to zorganizowanie dorocznej giełdy
meteorytowej która odbywałaby się w Pułtusku! J.W. Kosiński przyznał
iż miasto Pułtusk prawdopodobnie będzie zainteresowane taką imprezą,
więc szansa na jej zorganizowanie jest realna. Trzymam kciuki za
Kol. Kosińskiego podczas jego rozmów z włodarzami miasta.
Są
też prowadzone rozmowy o organizacji konferencji poświęconej
meteorytyce w Łowiczu i Pikniku Meteorytowego w Świeciu w 2010 roku
- podczas obchodów 160 rocznicy jego znalezienia.
Postanowiliśmy o powstaniu kolegium redakcyjnego kolejnego Rocznika
PTM. Pierwszy numer Rocznika otrzymali wszyscy uczestnicy Sympozjum
i jego posiadanie stało się już obiektem pożądania wszystkich którzy
do Olsztyna nie zawitali. Wśród członków Towarzystwa będzie ona
rozesłana, inni będą musieli zadowolić się wersją w PDF zamieszczoną
na stronie PTM. Tu być może ukaże się więcej publikacji PTM
dostępnych w tym formacie.
Walne zgromadzenie zakończyła seria podziękowań (w tym Kol. M.
Kaczmarzyka) i oficjalnych procedur.
Liczni szczęśliwcy po zakończeniu Sympozjum udali się na wspaniałą
(jak czytam w internecie) wystawę meteorytów zorganizowaną we
Fromborku przez Kol. Pilskiego. Ja nie miałem takiej możliwości, ale
jest szansa by ją jeszcze zobaczyć – choć pewnie już nie w takim
gronie. No może podczas Pikniku Meteorytowego? |