KONKURS PSM 2004
Polski Serwis Meteorytów
 
     
     

W dniu 24 grudnia 2004r. zakończył się konkurs zorganizowany z okazji szóstej rocznicy istnienia Polskiego Serwisu Meteorytów. Prace konkursowe były przyjmowane w okresie od 1 do 23 grudnia 2004r. Dla uczestników przewidziano następujące nagrody: za zajęcie pierwszego miejsca - piękna płytka meteorytu żelaznego Odessa, za zajęcie drugiego miejsca - kalendarz firmowy PSM na 2005r. Zadania konkursowe ułożone zostały po wspólnej dyskusji z udziałem Zbigniewa Tymińskiego.

Jarosław Bandurowski


Wyniki konkursu


Przyznano tylko pierwszą nagrodę w postaci płytki meteorytu Odessa, otrzymał ją pan Tomasz Kubalczak. Praca konkursowa znajduje się poniżej.


Zadania konkursowe


Uczestnicy konkursu proszeni byli o przygotowanie pracy na jeden z wybranych tematów.

1. "Moja przygoda z meteorytami - od teorii do praktyki" (np. o przyczynach swojego zainteresowania meteorytami, o swojej kolekcji, o swoich osiągnięciach w dziedzinie popularyzowania wiedzy o meteorytach itp.).

2. "Klasyczne i alternatywne sposoby pozyskiwania meteorytów" (np. o poszukiwaniach i znalezieniu pierwszego własnego meteorytu, o sprzęcie do poszukiwań - typowym lub własnego pomysłu i konstrukcji, o poszukiwaniu na pustyni, w elipsach, w kopalniach, na morenach itp.).


Praca konkursowa


"Moja przygoda z meteorytami – od teorii do praktyki"
Nazywam się Tomasz Kubalczak i w tej chwili mam 46 lat. Jeszcze kilka lat temu nie myślałem o własnej kolekcji meteorytów, ani o tym że stanie się ona moim głównym zainteresowaniem. Od dziecka uwielbiałem chodzić na grzyby, chodzić po niedostępnych terenach, łowić ryby, zwiedzać ruiny zamków itp. W okolicach Kazimierza Dolnego i w okolicach Ojcowa zbierałem skamieniałości, a wiele wypraw do lasu kończyło się znalezieniem bagnetu, niemieckiego krzyża za kampanię 1939r., czy medaliku z brązu z 1831r. na Olszynce Grochowskiej. Tak więc zbieractwo mam we krwi od dziecka – zresztą moja Mama zawsze ze mną walczyła, żebym do domu nie znosił różnych „kamurów”. Wszystko zaczęło się dwa lata temu podczas pobytu u kuzynki mojej żony w Tomaszowie Mazowieckim, gdzie podczas „tradycyjnego” zbierania grzybów (chodzenia po lesie i okolicach) trafiłem na kopalnię piasku  tzw.„Biała Góra”, gdzie podczas penetrowania nieczynnej części znalazłem kilka ciekawych kamieni.

Jeden  wielkości dwóch pięści z fragmentem czarnej połyskliwej skorupy (niestety nie przyciąga magnesu) ciemnobrązowy nie do końca przetopiony prawdopodobnie „wylewny bazalt”, następny szarozielony w 2/3 pokryty czarną połyskliwą powłoką (przyciąga magnes). Po obejrzeniu tych kamieni zacząłem mieć podejrzenia co do pochodzenia owych kamieni, oczywiście nie mając do tej pory najmniejszego pojęcia na temat meteorytów i materii kosmicznej. I to był moment przełomowy – pierwsze sprawdzanie w Internecie, szukanie wszelkich możliwych informacji na temat meteorytów, odwiedzanie polskich i zagranicznych stron internetowych o meteorytowej tematyce – oglądanie i porównywanie meteorytów (godzinami). To jest to! pasja, pierwsze zakupy na giełdach i w sklepiku Pana A.S.Pilskiego – coś wspaniałego, okazy pierwsza klasa. Bezpośredni kontakt z materią kosmiczną tylko zaostrzył moją ciekawość, i wiedziałem już, że nie zrezygnuję z kolekcjonowania meteorytów. Teraz gdziekolwiek  jestem (głównie w czasie urlopu) mój wzrok prawie zawsze skierowany w ziemię, a w kieszeni mam magnes i lupkę. W domu pełno mam różnych kamieni, niektóre obiecujące (oczywiście w moim skromnym mniemaniu) a większość to raczej na pewno tzw. Pseudometeoryty. Jako oczywisty optymista mam pewność, że wcześniej czy później znajdę swój meteoryt bo inaczej bez sensu byłoby łażenie i gapienie się w ziemię. W tej chwili mam niewielką kolekcję Meteorytów (14), którą otworzyłem kupnem małego Nantana (2.32g) oraz kupnem trzech indochinitów na giełdzie minerałów w Warszawie. Dalsze okazy w mojej kolekcji to: Dar Al Gani 735 – 0,042g, Dhofar 490 – 0,005g, Gibeon – 7,00g, Hammadah Al Hamra  H 5 (niklasyfikowany) – 13,60g, Henbury – 5,00g, Indochinit – 13,50g, Indochinit – 13,30g, Indochinit – 9,50g,  Morasko – 19,60g, NWA XXX  L4? (niesklasyfikowany) – 11,02g, NWA 869 – 32,00g, Seymchan – 4,60g, Sikhote Alin – 45,60g, Tagounite L5-6? (nieklasyfikowany) – 3,90g, Tajlandyt – 33,00g, Vaca Muerta – 12,60g, Wełtawit – 0,70g, Zag – 9,70g. Oto moja skromna kolekcja, która na pewno niebawem się powiększy. Kolekcjonowanie samo w sobie jest przyjemnością, ale nie tylko! Myślę, iż zbieranie np. meteorytów pomaga w zachowaniu okazów kosmicznej materii dla potomnych i dla nauki, która ciągle będzie badać meteoryty, wracać do tych teoretycznie już przebadanych – mając nowe metody badań, oraz nowe teorie powstania Wszechświata, czy Układu Słonecznego.

Na pozór wydaje się, że takie kolekcjonerstwo jest szkodliwe przez rozdrobnienie i rozproszenie materiału kosmicznego po świecie, ale dzięki temu więcej Ośrodków Badawczo-naukowych może obcować z tak rzadkim materiałem, przez co Nauka na pewno będzie się rozwijać dynamiczniej, a i nasza wiedza na temat Kosmosu będzie pełniejsza. Jak już wspomniałem do niedawna moja wiedza na te tematy była praktycznie „zerowa”, a teraz za przyczynkiem własnej kolekcji mam okazję uczyć się, porównywać, oglądać, szukać informacji na temat minerałów występujących w meteorytach itd. Nie ma dnia, żebym nie poszukiwał w Internecie nowych informacji meteorytowych i nie oglądał okazów w kolekcjach całego Świata. Co mógłbym powiedzieć na podsumowanie mojej krótkiej opowieści? Ludzie szukajcie Meteorytów, zbierajcie je, powiększajcie swoje kolekcje, dzielcie się swoimi zasobami i doświadczeniami z Nauką, wciągajcie innych i przekazujcie Im tego bakcyla !!!