I.M.C.A.
International Meteorite Collectors Association
Polski Serwis Meteorytów

 

Ozdoba

 

Spostrzeżenia IMCA lipiec 2007
Targi meteorytowe Ensisheim 2007

Norbert Classen

W lipcowym wydaniu “Spostrzeżeń IMCA” prezentujemy naszą drugą relację z targów meteorytowych w tym roku: Ensisheim 2007. Targi otworzyły swe podwoje po raz ósmy, od 15 do 17 czerwca 2007 roku, i okazały się najlepszymi targami w Ensisheim, jakie kiedykolwiek były.  Przybyło więcej zagranicznych gości, kolekcjonerów, dealerów i naukowców z całego świata. Jeśli ktoś nie był nigdy w Ensisheim: jest to miejsce najstarszego obserwowanego przez świadków spadku meteorytu i każdy powinien choć na chwilę odwiedzić pozostałą masę kamienia burzowego z Ensisheim, który spadł w 1492 roku, i który służy za centralny punkt dorocznych targów w Ensisheim organizowanych przez Bractwo Strażników Meteorytu Ensisheim (Confrérie des Gardiens de la Météorite d'Ensisheim) w historycznym Pałacu Regencji.

Pozostała główna masa słynnego kamienia burzowego z Ensisheim. Fot. Francesco Moser

Targi zaczynają się zawsze w piątek od tak zwanego dnia dealerów, gdy dealerzy rozstawiają stoły, wymieniają meteoryty i miło spędzają wspólnie czas. Potem, o 6 po południu, główna sala zostaje zamknięta i ludzie gromadzą się na oficjalnym otwarciu targów i tradycyjnych ceremoniach. Jest to pora nominowania nowych Strażników meteorytu Ensisheim. Jest to szczególne wyróżnienie, ponieważ Bractwo Strażników jest dość ekskluzywnym klubem, który przyjmuje co roku tylko garstkę nowych członków, wyłącznie na podstawie nominacji. Każde mianowanie na członka honoruje szczególne zasługi danego nowego członka dla promowania w różny sposób historycznego Kamienia burzowego z Ensisheim, oraz meteorytów i meteorytyki w ogóle.

Nowy strażnik meteorytu Ensisheim: Prezes IMCA Anne Black. Fot. Hanno Strufe

Z powodu napiętego planu zajęć i kilku naglących terminów nie mogłem być w tym roku na ceremonii otwarcia, ale z przyjemnością informuję, że większość tegorocznych nowych Strażników, to członkowie IMCA, tacy jak Rainer Bartoschewitz i jego żona Claudia Bartoschewitz z Gifhorn w Niemczech, Alexander Seidel z Berlina, Laurent Jaworski z Belfort we Francji i wreszcie nasza Pani Prezes, Anne Black z Denver w Colorado! Mianowania dokonał Jean Marie Blosser, Grand Maître de la Confrérie des Gardiens de la Météorite d'Ensisheim, a powitał wszystkich Zelimir Gabelica, organizator targów.

Zagraniczni goście na piątkowym przyjęciu w "La Couronne": Sergey Vasiliev, Moritz Karl,
Dave Schultz, Greg Hupe, Mike Farmer, Robert Ward, Devin Schrader... Fot. Hanno Strufe

Po ceremonii nadeszła pora na obowiązkowe piątkowe przyjęcie w “La Couronne", na którym było więcej gości niż kiedykolwiek. Według Zelimira, na przyjęcie zgłosiło się ponad 80 gości i miło było widzieć, że liczba zamorskich gości co roku rośnie. Wśród tych, którzy byli po raz pierwszy, znalazły się takie znane nazwiska jak Greg Hupe, Robert Ward, Devin Schrader, John Kashuba i jego żona z US, oraz Patrick Herrmann z rodziną z Kanady. Dave Schultz odwiedził targi już po raz drugi, a z US było znacznie więcej osób, jak Mike Farmer, Terry Boswell i Anne Black. Brakowało mi bardzo w tym roku Jima Strope, ale zapowiedział on już, że zamierza znów przyjechać za rok.

Przybyłem na targi w sobotę około 11 i powitali mnie moi austriaccy przyjaciele Christian Anger i Harald Stehlik. Jak zwykle dostanie się do Pałacu Regencji zajęło mi ponad godzinę, bo było zbyt wielu znajomych, z którymi wypadało przywitać się i porozmawiać. Gdy w końcu dotarłem do głównej sali, gdzie wszyscy dealerzy mieli stoiska, z przyjemnością zobaczyłem wspaniały wybór starych i nowych znalezisk meteorytów, oraz świeżych nowych spadków, o których wspominam niżej. Około 40 dealerów wystawiło w tym roku swe dobra na sprzedaż i byłem bardzo zadowolony widząc, że mniej więcej połowa z nich, to członkowie IMCA, jak Erich Haiderer, Moritz Karl, Sergey Vasiliev, Slawomir Derecki, Pierre-Marie Pele, Thomas Dehner, Philippe Thomas, Laurent Jaworski, Marcin Cimala, Hans Koser, Mirko Graul, Martin Altmann & Stefan Ralew z Chladni's Heirs, Ali and Mohammed Hmani, Marc Jost, Peter Marmet, Jürgen Nauber, Hanno Strufe, Andreas Gren i wreszcie nasza Pani Prezes Anne Black. Proszę wybaczyć, jeśli zapomniałem kogoś wymienić.

Nawet miejscowa policja okazała duże zainteresowanie kamieniami z kosmosu. Fot. Peter Marmet

Na wszystkich stoiskach było więcej okazów, niż ktokolwiek mógłby wymienić. Liczba historycznych spadków i świeżych pustynnych znalezisk wystarczała, by zapełnić książkę o tych kamieniach z kosmosu i związanych z nimi opowieściach, a z pewnością było ich dość, by w porównaniu z nimi zbladła większość wystaw muzealnych. Oczywiście mogę wymienić tylko kilka, te prawdziwe perełki, i proszę mi wybaczyć, że zacznę od moich ulubionych meteorytów planetarnych, pochodzących z Księżyca i z Marsa. Będący po raz pierwszy na targach Aziz Habibi z Maroka miał duże okazy nowego księżycowego NWA 4734 (nazwa prowizoryczna) i niezwykłe, unikalne księżycowe gabro podobne do bazaltów mórz księżycowych z antarktycznego pola lodowego La Paz. Skończyło się na zakupie ważącej 1,033g płytki ze skorupą tego dość niezwykłego meteorytu księżycowego (kliknij link do dużego zdjęcia) od Martina Altmanna i Stefana Ralewa. Jest to bajeczny okaz o bardzo intrygującej teksturze, z dużą ilością lśniącego maskelynitu rozsianego w niezbrekcjowanej skale magmowej. Stefan i Martin mieli także ładne próbki nowego shergottytu, prawdopodobnie ze wspólnego spadku z NWA 2975, i nie mogłem nie kupić ważącej 2,218g płytki ich NWA 4766 (prowizoryczny; kliknij link do zdjęcia). Okazy pasujące do tego marsjańskiego kamienia sprzedawano wszędzie i wygląda na to, że ten świeży shergottyt składa się przeważnie z małych całkowitych okazów i fragmentów. Kupiłem mały, ważący 2,754g całkowity okaz NWA 4783 (prowizoryczny; kliknij link do zdjęcia) od Alego Hmani, który swoją część sklasyfikował i nazwał razem z Philippe Thomasem. Większość innych podobnych kamieni była bez skrępowania sprzedawana jako NWA 2975, szczególnie przez niektórych marokańskich dealerów, chociaż ten konkretny numer należy tylko do oryginalnego, ważącego 75g kamienia NWA 2975, całkowitego okazu, który dawno temu został sprzedany i nie jest już dostępny. Caveat emptor – strzeżcie się podróbek! Nie masz pewności, że dostajesz prawdziwy meteoryt, a jeśli nawet, to nie jest to dokładnie to, za co płacisz.

Członek IMCA & poszukiwacz meteorytów Philippe Thomas. Fot. Mirko Graul

Wygląda jednak na to, że dealerzy mają rację, co udowodnił znów ostatnio nasz członek Philippe Thomas. Odnalazł on prawdziwe miejsce znajdowania meteorytów księżycowych NWA 2727, NWA 3160 i innych z tego samego spadku oraz dokładnie przeszukał to miejsce z pewnym powodzeniem! W maju 2006 roku odnalazł on jeszcze kilka małych fragmentów tej oliwinowej, gabro/bazaltowej brekcji w Maroku, dał do sklasyfikowania dr Jambonowi, i teraz zgłosił pod prawdziwą nazwą: Anoual (prowizoryczna; kliknij link po więcej informacji). Mam wielką nadzieję, że ta nazwa zostanie zaakceptowana NomCom z Meteoritical Society, nie tylko dlatego, że kupiłem od Philippe na targach ważący 1,061g, pokryty skorupą fragment Anoual (kliknij link by zobaczyć zdjęcie), ale bardziej dlatego, że zrobił on to, co należy ujawniając dokładne współrzędne i dostarczając szczegółową dokumentację znaleziska.

Wspaniałe, świeże okazy Bassikounou na marokańskim stoisku. Fot. Marcin Cimala

Inny piękny przykład właściwej dokumentacji dostarczył ostatnio członek IMCA, dr Svend Buhl. Chodzi o chondryt H5 Bassikounou, który spadł 16 października 2006 roku w Mauretanii. Meteoryt ten był dobrze reprezentowany na targach w Ensisheim, gdzie wielu dealerów oferowało całkowite okazy o najrozmaitszych kształtach i rozmiarach. Razem z Matthiasem Baermannem, Svend Buhl właśnie opublikował obszerny Opisowy Katalog Odnalezionych Okazów Spadku Bassikounou (plik pdf). Jest to godna polecenia praca, która może być wzorcowa dla dokumentowania przyszłych spadków i znalezisk. Większość okazów Bassikounou, które były oferowane na targach, można rzeczywiście znaleźć w tym Katalogu, co dowodzi, że można zrobić wyczerpującą dokumentację nawet gdy opisywane okazy są rozproszone pomiędzy różnych dealerów, kolekcjonerów i instytuty.

Najświeższy spadek meteorytu z La Mancha w Hiszpanii, nowy eukryt, który odnalazł
Thomas Grau kilka dni przed targami. Fot Mirko Graul

Ensisheim to nie tylko miejsce słynnego, historycznego spadku meteorytu – dziś stało sie miejscem, gdzie meteorytowa historia jest pisana i prezentowana szerokiej publiczności. Spadek Bassikounou jest jednym przykładem, a innym jest najświeższy spadek meteorytu 10 maja 2007 roku w La Mancha w Hiszpanii. Niemiecki kolekcjoner Thomas Grau pojechał do Hiszpanii, gdy usłyszał opowieści o prawdopodobnym spadku meteorytów, i rzeczywiście odnalazł różne fragmenty dość świeżego achondrytu, który po pierwszych testach okazał sie eukrytem, co zgadza się z wartościami log x wyznaczonymi na targach przez eksperta od podatności magnetycznej Pierre'a Rochette. Te fragmenty meteorytu La Mancha (jeszcze bez oficjalnej nazwy) można było zobaczyć na stoisku Thomasa Grau i Mirko Graula i naprawdę warto było je obejrzeć!

Francesco Moser trzyma najbardziej realistyczną kopię głównej masy Moraska.
Fot. Francesco Moser

Inny piękny okaz można było zobaczyć na stoisku Marcina Cimały – fantastyczną kopię głównej masy znanego meteorytu żelaznego Morasko IAB z Polski. Ta kopia wyglądała absolutnie realistycznie i nikt by nie zauważył, że to tylko kopia, gdyby nie sprawdził wagi. Spójrzcie na zdjęcie powyżej, na którym uśmiechnięty Francesco Moser trzyma ogromny meteoryt żelazny w jednym ręku. Każdy podziwiał tę fantastyczną kopię i mieliśmy z nią sporo zabawy. Wrażenie robiła także piła Marcina, przy pomocy której można było przeciąć meteoryty przed Pałacem Regencji – znakomita usługa, którą z dużym uznaniem przywitało wielu dealerów i kolekcjonerów. Między innymi Marcin odciął kilka płytek meteorytu księżycowego dla Dimy Sadilenko, a przyglądało się temu wiele osób zgromadzonych wokół piły. Kupiłem jedną z tych płytek nieopublikowanego jeszcze meteorytu księżycowego z Omanu, ważącą 0,78g, i cieszyłem się, że dostałem unikalne zdjęcie z przecinania jako cenny element dokumentacji.

Marcin Cimala przecina meteoryt księżycowy z Dhofaru w Omanie. Fot. Francesco Moser

Poza tymi wszystkimi starymi i nowymi meteorytami, zakupami i wymianami, wykładami i dokumentacjami, targi w Ensisheim są zawsze doskonałym miejscem do zawarcia znajomości z kolekcjonerami, do rozmów o naszym ulubionym temacie i wreszcie do znakomitej zabawy, co widać na zdjęciu poniżej. Jestem bardzo zadowolony z tegorocznych targów i już czekam na spotkanie z wami wszystkimi w Ensisheim, w przyszłym roku.

Hanno Strufe, Devin Schrader, Christian Anger, Mohamed Sbai, Greg Hupe, Robert Ward,
Mike Farmer i Moritz Karl bawią się na przyjęciu w sobotnią noc. Fot. Francesco Moser